Kolejna kawa? A Ty nadal śpisz?! Zrób coś z tym!

Ile razy spotkałeś się w życiu ze scenariuszem: Masz urwanie głowy, dużo do zrobienia, grafik pełny a Ciebie męczy nawet sama myśl o tym co masz zrobić? Chciałbyś pójść spać i w końcu odbić sobie parę godzin snu, którego Ci brakuje. Co robisz? Pijesz kolejną kawę, która przyprawia o irytację i jeszcze bardziej nie pozwala Ci pracować. Czy tak już musi być zawsze? Nie! Jest na to sposób.

Nie będę tutaj przedstawiał cud metody, lecz fakty z życia i doświadczenia które uczy, że można inaczej. Trzeba tylko wiedzieć co warto wykorzystać. Większość z nas z pewnością szukała nie jednego sposobu, lecz wszystkie wydają się stwierdzać podobne fakty, które nie pozwalają nam uzyskać zadawalających efektów? Dlaczego?

Spora część ludzi ma dobre intencje, lecz przedstawiają badania i komentarz, który nie do końca wiąże się z rzeczywistością dla osoby, która jest wystarczająco przemęczona i nie ma chęci na poświęcaniu wielu godzin by analizować informacje, czy słuchać kolejnych banałów stwierdzających, że dobrze jest się wyspać, dbać o zdrowie i kondycję, dietę.. A wszystko inne przyjdzie samo. Ja również należałem do takich osób, nie potrafiąc z czasem skupić się nad rzeczami do wykonania. Gdy snu było mało a kawa przynosiła efekty odmienne od zamierzonych. Szukałem dużej ilości informacji w artykułach i nieco czasu zajęło mi znalezienie czegoś, co faktycznie może pozwolić mi uzyskać to czego oczekuję. Natknąłem się wtedy na dwie naturalne rzeczy o których z pewnością spora część z nasz słyszała, ale raczej nie stosowała, mowa tutaj o ashwagandzie i kurkuminie.

Krótkie wyjaśnienie, nie zanudzając wycinkiem informacji rodem z wikipedii, które każdy z nas może odnaleźć: Ashwagandha w potwierdzonych badaniach naukowych pozwala na znaczne obniżenie poziomu stresu, poprawę nastroju, lepszą regenerację i działa prozdrowotnie, kurkumina natomiast jest najsilniejszym naturalnym antyoksydantem usuwającym toksyny z naszego organizmu, wpływając korzystnie na wszelakie zachodzące procesy w naszym ciele, jak również mózgu. Połączenie to pozwala nam poprawić kondycję ogólną ale i psychiczną, która może prowadzić do funkcjonowania na pełnych obrotach. Ale jest jeszcze jedna rzecz której nie wymieniłem, a mowa tutaj o magnezie.. Wszyscy o nim słyszeli, ale wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że spora część ludzi ma mniejsze lub większe niedobory tej witaminy, która również zmniejsza poziom stresu i pozwala na prawidłowe działanie układu nerwowego. Brzmi pięknie? Ale co ma do tego kawa? Już tłumaczę!

Kawa zwiększa poziom stresu, co za tym idzie po przekroczeniu pewnej dawki, nie pozwala na zachowanie koncentracji a wręcz rozprasza. Czy kiedykolwiek po wypiciu kolejnej małej czarnej w trakcie bardzo męczącego dnia, czuliście się odrealnieni, jak gdybyście przebywali w bańce która nie pozwala wam skoncentrować myśli? Możecie pozbyć się tego efektu, ciesząc korzystnym wpływem nawet mimo wynikłej tolerancji naszego organizmu. Zachowując przy tym świeżość i energię bez niepotrzebnego rozdrażnienia i nadmiernego pobudzenia psychoruchowego. Należy jednak zwrócić uwagę, że wymaga to okresowego stosowania a przerywana “kuracja” może nie przynieść oczekiwanego efektu. Przed zastosowaniem polecam zwrócić uwagę na dopuszczalną ilość, skutki uboczne oraz skupić się na przedstawionych publikacjach w celu uniknięcia problemów zdrowotnych, wynikających chociażby z zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu tarczycy, nerek czy wątroby oraz stosowanych lekach z którymi mogą wystąpić niepożądane interakcje dla naszego zdrowia a nawet życia.

Czasami to co mamy przed sobą, przez nadmiar informacji które otrzymujemy, nie jest tak zauważalne jak moglibyśmy się tego spodziewać, przez co wszystkie rzeczy o udowodnionym działaniu i wpływie na organizm, mogą tonąć pod płaszczykiem sztucznie napompowanych reklam. A dane szczegółowe na temat produktów i ich zawartości, pozostawiają wiele do życzenia. Dlatego czasami warto zwrócić uwagę na rzeczy, które mimo prostego i skutecznego działania, nie ukazują nam “magicznie” marketingowego chwytu w postaci skutków które zapowiadają wręcz niebiańskie efekty a czysto naukowe dane pozwalające ukazać z pozoru nudne fakty, ukazujący więcej prawdy niż fasada środków, których koszt nie jest warty ich zastosowania. Mam nadzieję, że moja rada, być może trochę zbyt treściwa i banalna, pozwoli wam odzyskać swoją dotychczasową radość z życia i motywację do działania, pozdrawiam i życzę powodzenia!